Z moich doświadczeń zaś wynika, że samoloty po 0.5.3 mają jednak swoje słabe i mocne strony.
Choćby takie angielskie maszyny jak Blenheim F, który ma siłę ognia trola i takąż też zwrotność albo Skua, co do której wolę się nie wypowiadać, aż mi złość opadnie.
Trzymając się brytoli, spróbuj polecieć Spitfire I z 8x7,7 i dla odmiany z 20tkami. Praktycznie dwa różne samoloty w jednym zamknięte skrzydlatym ciele.
Lub sowiecki mały wariat I-15bis, taki wróbel, który potrafi wymanewrować dokładnie wszystko, co lata, lecz spada od byle kichnięcia.
F2A-1 ze swoimi słabiutkimi pukawkami też się nadaje na sztandarowy przykład.
Alboli strasznie popularny Ił2(mod), któremu wklejono lipne uzbrojenie, dano bombki choinkowe, zabrano HP w porównaniu ze standardowym Iłem 2, a żeby pilot nie musiał umierać samotnie, dostał tylnego strzelca i cień marny nadziei na przeżycie, bo ta jego latająca trumna jest zwrotniejsza od standardowego Iła.
Polecam też polatać z rakietami i bez nich, żeby poczuć różnicę w locie.
To jak szybko strącasz przeciwnika wciąż zależy od tego czym strzelasz, jaką amunicją, jaki masz kąt podejścia do celu, jak skupiony masz celownik.
Nie jest tak źle.
Edited by ulmus_montana, 01 October 2013 - 03:42 PM.